Ciało tego rycerza pomalowałem bejcą, odcień mahoń. Elementy zbroi malowałem czarnym markerem, gdyż chciałem zostawić jasne elementy. Ma to swoje minusy, bo część niemalowana strasznie się brudzi i ciężko to doczyścić. Kombinowałem z wypalarką, ale ostatecznie zrezygnowałem z tej techniki, bo zrobię oddzielny model.
80% wycięć to zabawa multiszlifierką. Oprócz tego co widać, mam jeszcze masę małych elementów, które mi nie pasowały.
Swoją drogą 90% czasu spędzonego nad modelem to kombinowanie jak to zrobić i jak ma wyglądać. Model miał swoją wersję zero, która inaczej wyglądała. Ten miał być jeźdźcem na smoku, ale zrezygnowałem ze smoka.
Myślałem że zrobiłeś sobie urlop od zapałek.
Nie wyobrażam sobie przerwy, nawet jak nic nie buduje fizycznie to rozmyślam nad kolejnymi modelami etc.
To moje zycie, a nie jakieÅ› hobby